poniedziałek, 31 października 2016

Mój jesienny wisior.


                 Tak!   To nie pomyłka! 
    To nie kilka różnych wisiorków tylko jeden wisior!


 katarzyna.szczygielska@poczta.onet.pl










Metamorfozy jednej broszki

      Moja kolejna broszka - ,,kameleon" wykonana z porozbijanej na kawałki szyby samochodowej i kolorowych skrawków przejrzystego plastiku. Na zdjęciach starałam się uchwycić jak zmienia się w zależności od oświetlenia.
   katarzyna.szczygielska@poczta.onet.pl
















niedziela, 30 października 2016

Moje ,,złoto i srebro" z odpadków

                                                             katarzyna.szczygielska@poczta.onet.pl
   Robienie biżuterii to tylko moje hobby. Jestem amatorem, który uczy się poprzez wykonywanie kolejnych eksperymentów. Nie kupuję cennych kruszców do mojej zabawy. Wystarczą mi odpadki. Wydaje się Wam, że ten wisiorek ma dodatek srebra lub złota. Nie! To co przypomina te metale to specjalnie wytopione tworzywo sztuczne - poliwęglan. Skąd go biorę? Ze starych wyrzuconych płyt CD lub DVD.


Moje eksperymenty! Czy można zrobić wisiorek z plastikowej butelki PET bez nakrętki? Ma tak piękny zielony kolor!

    katarzyna.szczygielska@poczta.onet.pl                                                                                                
    Ta lekko roznegliżowana ,,pani z wisiorkiem" na zdjęciu to nie ja. To trochę podniszczony manekin, który nabyłam okazyjnie za jedyne 6 zł. To jak na razie moja jedyna inwestycja w prowadzenie tego ,,nietypowego" bloga.

   Dzisiaj napiszę o moich eksperymentach nad przetworzeniem butelek PET w ładnych kolorach (bez nakrętek) na biżuterię.

  Wielu ludzi zbiera i przerabia nakrętki z takich butelek. A co z resztą butelki? Czy z samą butelką da się coś zrobić?

                                           Moje wnioski z wielu prób:

- Nakrętki tych butelek topią się bardzo łatwo w stosunkowo niskiej temperaturze (około 230 C), reszta butelki potrzebuje o wiele wyższej temperatury.
- Skrawki butelek przy podgrzewaniu najpierw zwijają się w rureczki, dopiero potem topią.
- To tworzywo niszczy wszystkie formy, przywiera do metalu i do silikonu. Aby je oczyścić po wytopieniu należy użyć frezu.
- Z dużej ilości kawałków pociętej butelki otrzymałam jedynie odrobinkę stopionego tworzywa.

-Wielkie zaskoczenie - substancja którą uzyskałam z roztopienia pięknej przezroczystej zielonej butelki jest nieprzejrzysta, nie ma połysku, jej kolor też nieco się zmienił.

    To dlatego nie znam żadnego hobbysty, który by się czymś takim bawił! Ale ja się tak szybko nie poddaję!

   Więc jak można z czegoś takiego zrobić biżuterię?

Trzeba temu czemuś nadać połysk, coś w rodzaju politury, błyszczącej przezroczystej powłoki. Jak to zrobić?
   Trzeba dorzucić do otrzymanej masy (pod koniec jej wytapiania) odrobinę przezroczystego tworzywa sztucznego - akrylu.
Skąd zdobyć akryl. To mogą być zniszczone przezroczyste: linijki, obudowy długopisów, niektóre zabawki dla dzieci, pojemniki na szczoteczki do zębów, mydelniczki, kubki do płukania ust.
   Zdobycie kolorowego akrylu to nie problem. Bardzo wiele naszych odpadków jest z akrylu.
Wisiorek od góry jest bardzo ładny! Przypomina oczko wodne, staw.  A tak wygląda to od spodu. Tworzywo PET opada przy wytapianiu z akrylem na dno wytopu. Więc dobrze je widać na odwrocie wisiorka. To te ,,turkusowe matowe placki" nadające całości barwy.


                                                               katarzyna.szczygielska@poczta.onet.pl

        Stopione zielone tworzywo PET jest widoczne na dnie wytopionego krążka.

sobota, 29 października 2016

A co to jest?



    katarzyna.szczygielska@poczta.onet.pl

   To zdjęcie środka broszki, którą właśnie robię. Jeszcze jej nie dokończyłam. Trzeba wyrównać brzegi aby nie kaleczyła skóry i nieco ją doczyścić - usunąć skazy. Uformowałam ją na gorąco szczypcami ze stopionego  kolorowego plastiku (głównie z akrylu). A może to będzie duży wisior? Jeszcze się zastanawiam. Tę broszkę odlewałam kilkukrotnie, bo dopiero za trzecim razem byłam zadowolona z efektu. Moja znajoma, która widziała tę ,,moją dłubaninę" stwierdziła, że teraz przypomina jej kwiat-kallę. 










piątek, 28 października 2016

Co to jest? Gorące źródła z lotu ptaka? Kratery na Marsie?

   A może pogryziony przez gąsienicę liść?  
Nie! To tylko mój ręcznie wykonany wisiorek z plastiku - prezent dla mojej koleżanki. 
                                                                                               katarzyna.szczygielska@poczta.onet.pl









czwartek, 27 października 2016

Przerobiłam mój wisior ,,kameleon" na broszkowisior


    




   


Wytopiłam go z kawałków kolorowego akrylu i jakiegoś innego niezidentyfikowanego mlecznego tworzywa sztucznego. Lubię go bo stale zmienia się w zależności od oświetlenia. Raz przypomina zachodzące słońce, innym razem zupę mleczną z kawałkami owoców.
  Nawet zwykły plastik, potrafi być piękny! 
Dlaczego tak często nasze odczucie piękna łączymy - mylimy z ceną surowca z którego przedmiot jest wykonany?



      A co Wam to przypomina? Mnie to się kojarzy z bakteriami lub innymi komórkami oglądanymi pod mikroskopem. No cóż, podobno skojarzenia zależą od doświadczenia, a ja jestem między innymi biologiem. A to nic innego jak tylko  mieszanka różnych stopionych ze sobą kolorowych plastików. Dokładnie duże zbliżenie na jeden z moich wisiorów.


katarzyna.szczygielska@poczta.onet.pl

          I od tyłu !


środa, 26 października 2016

Jak zrobić biżuterię z potłuczonej szyby samochodowej?


To jest właśnie moja broszka -wisiorek -,,rybka" z potłuczonej na drobne kawałki szyby i zniszczonych przedmiotów z kolorowego przejrzystego plastiku.











Biżuteria z samego tworzywa sztucznego ma zwykle dość monotonną strukturę. Dlatego często zatapiam w przezroczystym akrylu kawałki szkła. To nadaje mu bardzo interesujący wygląd, przypominający naturalne minerały. Rozgrzany do wysokiej temperatury gorący płynny plastik pełni rolę kleju spajającego szklane okruchy i ,,nadaje im kolor". ,,Rybkę" udekorowałam cyną i aluminium (to drugie też z odzysku).

Na zdjęciu poniżej widzimy potłuczone szkło zalane gorącym zielonym przezroczystym akrylem. Takie struktury trudno fotografować, bo częściowo odbijają światło i je załamują. To daje możliwość uzyskania bardzo interesujących efektów dekoracyjnych.




                     Uwaga !
- Takie zabawy (łączenie szkła z akrylem ,,na gorąco") polecam jedynie dorosłym, bo są niebezpieczne. Rozgrzanym akrylem można się łatwo poparzyć. 
- Raczej nie powinno się tego robić w domu. Najlepiej pod  wyciągiem lub na świeżym powietrzu. Gotowe ozdoby są bezwonne i całkowicie nieszkodliwe dla zdrowia ale gdy akryl jest gorący, wtedy brzydko ,,chemicznie pachnie" i nie powinno się wdychać jego oparów.