Po jednej z takich sesji filmowych postanowiłam się trochę zabawić i ,,wyprodukować" własny ,,niby naturalny minerał".
Mój eksperymentalny wisior zrobiłam z kolorowego plastiku (te zielone i niebieskie inkluzje to fragmenty kolorowych butelek PET) i potłuczonego szkła.
Myślałam, że będę go czasami nosiła w letnie wakacyjne dni. Niestety leży zapomniany w szafie.
Nie noszę go bo okazał się trochę zbyt ciężki. Nie trzeba było ,,wpychać" do niego tyle szkła! Takie ozdoby widocznie nadają się jedynie jako scenografia do filmów :-).
katarzyna.szczygielska@poczta.onet.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz