Zaczęło się tak jak zwykle. Spacerując po mieście na ścieżce rowerowej znalazłam potłuczoną butelkę z pięknego granatowego - chabrowego szkła. Do niebieskiego szkła dodałam potłuczoną przezroczystą szybę antywłamaniową z pobliskiej apteki i .... Jeszcze nad tym drobiazgiem popracuję i zobaczymy co z tego wyjdzie. Najprawdopodobniej zrobię z niego wisiorek lub broszkowisior.
Postanowiłam dodać nieco cyny!
I może jeszcze odrobinka pozłoty!
Te drobne włoski widoczne na dużym powiększeniu na zdjęciach (normalnie ich nie widać) to zastygnięty materiał. Z czasem się wykruszą.
Czegoś mi tu jeszcze brakowało! Dodałam nieco cyny!
Co tu dużo mówić! Tak to wyszło! W zależności od oświetlenia czasem wydaje się zupełnie przezroczysta, a innym razem przybiera lekko cytrynową, miodową barwę.
Mój nowy wytop - zalążek kolejnej broszki lub wisiora. Podstawą tej mojej ,,zapiekanki" były kawałki lustra i okruchy kolorowego szkła znalezione na ulicy. Na razie to tylko początek mojej zabawy. Jeszcze nad tą błyskotką trochę ,,popracuję".
To mój nowy wytop. Te brązowawe elementy to potłuczona na drobny mak szyba z pobliskiej apteki. Było włamanie i ktoś ją rozbił. Pozbierałam sobie kawałki szkła. Szkło było zabezpieczone warstewką przezroczystej folii. W wysokiej temperaturze folia się przypaliła i utworzyła nieregularny żółtobrązowy wzorek.
.
Wykonałam ją z dużego kawałka starego grubego potłuczonego szkła i przezroczystego plastiku.
