niedziela, 2 kwietnia 2017

Zrobiłam - właściwie wytopiłam coś ładnego. Nie wiem jeszcze co to będzie. Może broszka? Może ozdoba na lodówkę.


     Jak zwykle chodząc na spacery i do pracy zbieram różne potłuczone kolorowe szkiełka. Ostatnio z tych moich znalezisk wytopiłam trochę jak to mam w zwyczaju nazywać -  ,,zapiekanek".
Większość okazała się nieciekawa czyli do poprawki (do kolejnego przetopienia) ale jedna mi się podoba.








Ma w sobie to co najbardziej cenię - ,,żyje, stale się zmienia w zależności od oświetlenia"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz